"Jest wiele niezamierzenie okrutnych talentów, którymi świat, na chybił trafił, nas obdarza. A to, czy potrafimy skorzystać z darów, o które nigdy nie prosiliśmy, to już świata nie obchodzi."



Jest Amerykaninem, ma sześćdziesiąt osiem lat. Dwukrotnie żonaty, ma trzech synów. Ma także szesnaście powieści na koncie i Oskara za najlepszy scenariusz adaptowany w filmie "Wbrew regułom" (na podstawie "Regulaminu tłoczni win" ). Zwykle mieszka w Nowej Anglii i Kanadzie, ale bardzo lubi podróżować po Europie, a szczególnie kocha Wiedeń.
 Irving należy do arcyrzadkiego gatunku twórców, którzy potrafią podbić serca tak czytelników, jak i krytyki. Jego powieści to zwykle nieco odrealnione obrazy obyczajowe z niewielką liczbą postaci wplątanych w relacje coraz silniej się zagęszczające, co zwykle prowadzi do groteski i absurdu, a stąd dość łatwo przejść do tragedii. Czytając Irvinga często śmiejemy się, ale jeśli nie jest to akurat czarny humor (w którym zresztą jest niedoścignionym mistrzem), wówczas jest to śmiech smutny i nostalgiczny. Najpotężniejszym atutem jego literatury jest szczerość, a uzyskuje ją w bardzo prosty sposób – wykorzystując mnóstwo elementów własnej biografii w tworzeniu swoich bohaterów.
John Irving twierdzi, że nie miał ciekawego życia, a wszystko zawdzięcza ciężkiej pracy. I fascynacji zapasami, który to sport nauczył go waleczności. Lubi powtarzać, że w jego życiu liczą się writing and wrestling, czyli pisanie i zapasy - przez wiele lat sam był trenerem. Twierdzi, że przyczyną wielu porażek jest przecenianie talentu i niedocenianie ciężkiej pracy oraz warsztatu. - Mając dysleksję i marną formę fizyczną, wiedziałem, że nie jestem ani urodzonym pisarzem, ani zapaśnikiem. Wziąłem swój brak talentu na serio. Skoro byłem słaby, musiałem się z tego podnieść - opowiada pisarz.


Witam w "świecie według Irvinga"!



Index | Utwory | Galeria | Linki | O mnie